wtorek, 28 stycznia 2014

nOwE HobBy

    Myślałam, że mnie ominie, ale kiedy naoglądałam się szydełkowych girland, kolorowych pledów, kwiecistych poduszek przepadłam. Do tego zaczęły się pojawiać szydełkowe maskotki, muffinki, żołędzie, kulki, itp.Wiedziałam, że w końcu muszę spróbować swoich sił, troszkę się bałam, że to kolejna rzecz którą rozpocznę i zaraz porzucę. 
    Zamówiłam potrzebne materiały, w tym również szydełko, które niestety połamało się już przy pierwszych próbach szydełkowania, plastykowe zamieniłam więc na metalowe i stworzyłam swoją pierwszą girlandę, w sam raz do pokoju mojej Zosieńki.






Nauka szydełkowania to dosyć żmudna sprawa, ale wciągająca. Z okresu szkolnego nauczyłam się tylko jak zrobić łańcuszek. Wszystkiego więc muszę uczyć się od podstaw więc wybaczcie jeśli nie będzie idealnie, ale w głowie mam już tysiące projektów do zrealizowania, szkoda tylko, że czasu jak na lekarstwo.


Dzisiejszy dzień spędzony w domu z zasmarkaną Zośką równa się zero czasu na szydełkowanie, a jutro calutki dzień w pracy.



I oczywiście, tradycyjnie już, ulubiona zabawa w przyjęcie.



No cóż, mleko smakuje najlepiej.


Ktoś ma ochotę na filiżankę?



środa, 15 stycznia 2014

W pokoju Zosieńki

   A tymczasem pokoik małej księżniczki zmienia się z dnia na dzień. Największa zmiana to panele na ścianie przy łóżku, efektu nie mogę jeszcze pokazać bo wciąż brakuje listewek wykończeniowych.
   Nareszcie pomalowałam na biało półeczki, które są świetnym miejscem na wyeksponowanie ulubionych zabawek.



Mini domek pomalowałam na miętowo i dodałam kolorowe scrapowe papiery, marzył mi się taki od dawna, a i Zosieńce teraz naprawdę się podoba, wcześniej nie zwracała na niego uwagi.
 Urządzanie pokoju dziecięcego to świetna zabawa, można spełnić troszkę swoje dziecięce marzenia, a jeśli ma się dziewczynkę to jest fajne pole do popisu, o ile pokoik lubię w stylu bardziej dziewczęcym o tyle moją Zośkę lubię ubierać bardziej w stylu chłopięcym, może dlatego, że tak mi bardziej pasuje do jej energetycznego charakterku.
Zastanawialiśmy się z mężem jak będzie się zmieniał pokój Zosieńki wraz z jej dorastaniem i czy nie stanie się tak, że któregoś razu zamarzą jej się np. czarne ściany ;) No cóż na razie podoba jej się wszystko co zrobię więc korzystam póki mogę.




Papierowy klosz lampki nocnej z Ikei nie przetrwał okresu niemowlęcego Zosieńki, zakończył swój żywot z dwoma dziurami, ale dzięki temu zyskał nowy gwiazdkowy look.



Obiecałam pokazać kuchnię Zosieńki w pełnej okazałości, ale wciąż nie jest dokończona, nie mogę się doprosić mojego M żeby przykręcił parę brakujących elementów, ale mogę pochwalić się mega udanym zakupem stanowiącym dodatek do kuchni.


Na stronie BigHeartMade zamówiłam jeszcze w zeszłym roku takie oto truskawki i gruszki, szczerze polecam, wykonanie perfekcyjne, Zosia je uwielbia, szczególnie truskaweczki,świetne do zabawy, ale też piękna ozdoba.


Brakowało również regaliku na książeczki, tak żeby Zosia mogła sama po nie sięgać, regalik już jest, ale jeszcze nie pokażę zdjęcia w całej okazałości, na razie tylko mały detal zakupiony w promocyjnej cenie na Belle Maison.


Zmykam dopracowywać szczegóły. Pozdrawiam.